Niczego nie ujmuję innym powstańcom, innym zrywom narodowym, chodzi mi jednak o to, że tylko to jedno Powstanie miło dobry koniec, a obchodzi się rocznice innych powstań, które z góry były skazane na fiasko. Należałoby w takich przypadkach napiętnować nieodpowiedzialnych przywódców za wysyłanie ludzi na pewną śmierć, a nie obchodzić rocznicę ich powstania.
|