Dobry wieczór leśniczanki
Mniej piszę bo i nic ciekawego sie nie dzieję.
Dzień za dniem leniwie leci.BO i ochoty na wiele nie mam.
Mąż 13 grudnia jedzie do Warszawy na operację to i
troche spraw trzeba pozałatwiać a nawet takie prozaiczne jak porządki przedświąteczne tez już robię bo potem mogę nie mieć do niczego glowy.
Dobrze,że mąż jest dużym optymistą i z poczuciem humoru to i mnie też to sie udziela.Ponadto nie ma innej opcji jak
to,ze wszystko musi się udać.
Helenko pieknie spędzałaś czas chociaż tak jak zwykle.
Pozdrawiam wszystkie leśniczanki i zycze miłego wieczoru.
|