Dzięki, pani Slowikowo. Przypomniałaś mi, że mam gdzieś książeczkę "domowy wyrób wędlin" Muszę poszukać. Pamiętam, że kiedyś zrobiłam baleron wg jej przepisu i był pyszny. To co jest w sklepach , to niebo a ziemia.
Fakt, że wtedy nic nie było - teraz jest, ale cóż. Nie do zjedzenia.
|