Tadeusz50
Nam zabrało to 14 lat poszukiwań, przewertowaliśmy archiwa w Polsce, wszędzie tam gdzie znajdowaliśmy ślad nazwiska, parafie, dekanaty ( wtedy do tych poszukiwań warto mieć legitymację WTG -wiadomo, że posiadacz umie obchodzić się z dokumentami i np. nie wyrywa kartek z ksiąg parafialnych urodzin, zapowiedzi, ślubów i zgonów, to jest kopalnia wiedzy, szukasz po miejscowościach i nazwiskach a ile danych masz - kto trzymał do chrztu, jak rodzice jak bracia, jak siostry ojciec, matka - na końcu gdyż liczyli się tylko mężczyźni: o tempora o mores ! ale warto, my traktowaliśmy te poszukiwania jako przerywnik w naszej zawodowej pracy, no za granicami szukaliśmy przez internet ale jak już znaleźliśmy kogoś to drążyliśmy temat do skutku.
Życzę powodzenia
Lotka
|