Wyświetl Pojedyńczy Post
  #488  
Nieprzeczytane 01-10-2018, 11:48
dajdziuba's Avatar
dajdziuba dajdziuba jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 2 798
Domyślnie dalszych wspomnień czar

Halo to ja mówię
Wygrzebałam taki oto temat:
Cytat:
"W latach 60. gładkie płaszcze ortalionowe były synonimem wyszukanej elegancji. Noszono je na wszystkie okazje z wyjątkiem ślubu, bo jak podpowiadał tygodnik „Przekrój”: „mógłby swoim szelestem zakłócić ceremonię”.

Zanim w PRL-u ruszyła produkcja krajowych włókien sztucznych imitujących ortalion, importowano go prywatnymi kanałami z Włoch.

Prywaciarze dorabiali się fortun, bo tam płaszcz kosztował 2 dolary, a u nas sześć razy więcej.


Najpopularniejszymi kolorami noszonymi przez Polaków były granatowy, zielony i brązowy. Do tego obowiązkowy pasek, podkładka pod kołnierz i patki na ramionach."

Ja miałam zielony
Nosiło się i w chłodne i w słoneczne dni, także w deszczowe, ale jak podróba jakaś to na deszcz się nie nadawały, przemakały
A goście zagraniczni dziwili się że Polacy chodzą wciąż w płaszczach pzreciwdeszczowych
Teraz ryję ze śmiechu jak wyobrażę sobie to ich zdziwienie w słoneczny dzień


__________________
„Cieszyć się życiem to największy sukces. Niezależnie od przeciwności, zachowuj optymizm.”- Ellen DeGeneres
Odpowiedź z Cytowaniem