Też mam ogromne problemy z wypadaniem włosów, a od przekwitu (który nastąpił w wieku 56 lat - a więc późno) minęło już kilka lat i przebiegł on bez problemów. Chyba za późno na terapię zastępczą. Od młodości miałam wąsiki nad górną wargą, a w wieku około 30 lat pojawiło się owłosienie na brodzie. To samo ma moja córka. Widocznie mamy za dużo hormonów męskich. Z tarczycą jest u mnie w porządku. Pomyślałam, że może warto jeść soję, która zawiera żeńskie hormony. Czy któraś z pań może ma takie doświadczenie?
|