Oj, nikt cię nie zmusza
Zastanawia mnie fakt, że kiedy głoszę gdzieś swoje poglądy, zaraz kilka osób mówi mi kategorycznie że oni NIE... dziwi taka reakcja, tak jakby wszyscy koniecznie musieli być jednakowi, i tak jakbym ja namawiała usilnie obiecując złote góry albo straszyła. Nic z tych rzeczy.
Oczywiście miałam fazę neoficką, która wyrażała się niezwykłym skupieniem na temacie i mówieniem o tym często ze wszystkimi spotkanymi osobami. Podobnie było kiedyś z moją jogą, a teraz jest z moją siłownią. Kiedy coś mocno przeżywam bywa, że tracę pion
Kiedyś uważałam, że jakaś idea jest w stanie zbawić świat. Mówiłam wprost i dużo o tym, co jest dla mnie ważne. Teraz tego nie robię. A i tak ludzie się interesują. Łut szczęścia a potem mój styl życia zaowocował promienistym młodym wyglądem. To działa. Zwłaszcza na młodsze osoby, kobiety i mężczyzn. Chcieliby być tacy jak ja, kiedy będą w moim wieku. Boją się brzydkiej niezdarnej chorowitej starości. Zresztą ja też się boję cierpienia i niemożności jeszcze większej niż mam z tej racji, że jestem 58 letnim człowiekiem.