Wyświetl Pojedyńczy Post
  #46  
Nieprzeczytane 12-01-2014, 14:17
gondela gondela jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Krosno
Posty: 1
Domyślnie

Lat temu dziesięć, piętnaście…

Nie, to było w czasach, gdy sklepy świeciły pustkami, a mieszkanie dawali razem z pracą. To było dawno temu, choć serce nieposłuszne chciałoby, by ten moment trwał niby nigdy niekończąca się historia.
Uśmiecham się do siebie, a może Ciebie, Staruszku? Do tego mrozu, który skrzypiał pod stopami, do odrapanej Sali w odcieniu dojrzałej moreli, wreszcie do poczciwego radia tranzystorowego.
Tamten autobus zwany potocznie ogórkiem i kierowca z sumiastym wąsem. W momencie, gdy silnik zaczął potwornie rzęzić, w końcu prychnął i zamilkł… To ten wąsacz oznajmił, że czas wysiadać.
Ale jak? Ale gdzie? Przecież wszyscy kierowali się ku krakowskiej „metropolii” na zabawę końcoworoczną w towarzystwie Smoka Wawelskiego.
Zamiast tego, na szybko zorganizowana sala gimnastyczna, zamiast rozgwieżdżonego nieba odrapany sufit, w miejsce tłumu ludzi garstka nieszczęśników.
Czy mi się wydaje, czy to wtedy pierwszy raz otarłeś moją łzę? Chłopak w kraciastej koszulce, z długimi włosami, choć dzieckiem kwiatem nie byłeś.
-Nie smutaj, tu też może być fajnie! – powiedziałeś z szelmowskim uśmiechem!
Z szarego papieru wygrzebałeś swojską kiełbasę, nie pamiętam już, skąd się wzięła namiastka samogonu, co by toast wznieść za uśmiechnięte jutro.
Ludzie dzielili się tym wszystkim, co mieli. Było potwornie zimno, ale zarazem jakże mocno te momenty rozgrzewała tamta atmosfera serdeczności.
Poprowadziłeś mnie w wir tańca, a ja jeszcze nie wiedziałam, że w tym uścisku pozostaniemy na długie lata…
Czego Ty mi wówczas życzyłeś??? Chyba niepsujących się… ogórków!
Autobus ruszył, i owszem, następnego dzionka. Wtedy już trzymałeś moją dłoń w swojej, wtedy już miałeś w kieszeni mój adres.
To była nasza podróż na spotkanie z przeznaczeniem, a Ty do dziś żartujesz, parafrazując: Przybyłem, zobaczyłem… pokochałem!

Lat temu dziesięć, piętnaście…
Odpowiedź z Cytowaniem