Gdy miałem złamaną nogę -udo- z przemieszczeniem leżałem w szpitalu przez około tydzień z nogą na wyciągu. Piguły przychodziły (pielęgniarki) i smarowały plecy spirytusem salicylowym wklepując go w skórę. Pomimo to i tak dorobiłem się zapalenia płuc ale nie odleżyn.
Po poskładaniu nogi przez włożenie pręta do środka kości (kinchera) nie wiem czy prawidłowo nazwę podałem, na drugi dzień dali kule ortopedyczne do rąk i kazali chodzić.
|