Godi. Mnie "problem tarczycowy" ima się od kilkudziesięciu lat". Chyba "przerobiłam" już wszystkie dostępne "metody diagnostyczne". Badania o których wspominasz są bardzo pomocne (usg, biopsja, scyntografia) a ich wyniki wiele wnoszą do prawidłowej diagnostyki, ale nic nie wspominasz o podstawowych badaniach: TSH, FT3 i FT4.... to wyniki tych badań "rozjaśniają" sytuację odnośnie stanu emocjonalnego...np. duża nerwowość. Moja Pani doktor nie bedzie ze mną rozmawiała jeśli na każdej wizycie nie przedstawię aktualnych wyników badań poziomu hormonów tarczycy. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka...
__________________
*Jedno życzliwe zdanie może zmienić czyjeś życie na lepsze, ale wystarczy parę złych słów, by komuś życie zrujnować* (Florence Littauer)
|