Ślimacze odkrycie w iście żółwim tempie. Polskie ślimaki są przysmakiem na francuskich stołach od wielu lat.
Cytat:
Jednak odkąd tamtejsi producenci zorientowali się, że aż 90 proc. ślimaków pochodzi z Polski, domagają się ograniczenia importu.
Co ciekawe, o polsko-francuskiej batalii o ślimaki poinformowali Anglicy. Na stronach Daily Mail czytamy, że opakowania ze ślimakami oznaczane są jako wyprodukowane w Unii Europejskiej, a nie ma na nich wyszczególnionego kraju pochodzenia.
We Francji rozpoczęła się kampania nawołująca do tego, aby rozróżniać ślimaki pochodzenia polskiego, od miejscowych, burgundzkich przysmaków.
W czym właściwie jest problem? Ślimaki z Polski są znacznie tańsze od francuskich. Jak twierdzi ekspert Jacky Pommie, organizator sierpniowego festiwalu jedzenia ślimaków, mięczaki pochodzące z Francji są zdecydowanie smaczniejsze.
Prezes Francuskiej Federacji Producentów Ślimaków wypowiada się w tej sprawie bardzo radykalnie. Jego zdaniem, Francuzi nie zdają sobie sprawy, że jedzą produkt z Europy Wschodniej. – Gdyby wiedzieli, że ślimaki nie pochodzą z Dijon, zastanowiliby się dwa razy, zanim by je zjedli – mówi Joel Pre.
|
http://natemat.pl/66689,francuzi-zor...hodza-z-polski