Dobry wszystkim,
mam dyliżans...w sensie dylemat moralno-zdrowotny, polegający na odwiecznej walce serca z rozumem. Otóż mój dziadek mający już trochę lat za sobą, ale ciągle będący aktywnym działkowiczem i w ogóle obywatelem, postanowił nie słuchać już lekarzy, tylko ciągnąć własny wózek do końca, bez konsultacji ze światem. No i teraz pytanie, czy znajdzie się ktoś lub czy wiadomo jak szukać osoby, która jest przeszkolona w zakresie pomocy -
https://zak.edu.pl/oferta-edukacyjna...iekun-medyczny - będąca doświadczonym ratownikiem i wykonująca zawód takiego pomocnika na telefon - na zasadzie jak się coś stanie lub zaczyna się dziać, to się do niej dzwoni, konsultuje i ewentualnie reaguje. Lekarzy na telefon nie ma, a tacy opiekunowie by się bardzo przydali. Z góry dziękuję za pomoc.