Nie jesteś sama w tej sytuacji. Ja również nie umiałam sobie poradzić kiedy mój syn się na mnie obraził. Wnuki przychodża 1 raz w tygodniu w sobotę i to nie zawsze.Przestałam wygotowywać przysmaki tj pierożki ruskie, gołąbki - bo nie ma kto ich jeść. Ja jestem na diecie, wnuczka też. Mój syn jest wszystkożerny, ale nie przychodzi. I dobrze. Już się przyzwyczaiłam. Więcej czasu poświęcam znajomym, pracy dodatkowej no i WAM. Nie ma co się załamywać, nasz wiek ta ma.
__________________
Nie rób drugiemu co tobie nie miłe.
|