Cytat:
Napisał juniorka
A ja uważam, że prawdziwy teatr można tylko na żywo obejrzeć. W telewizji to tylko namiastka tego jakie emocje wywołują aktorzy mówiący do nas wprost.
|
Zgadzam się z juniorką. Właśnie miałam możliwość dzisiaj na żywo obejrzeć sztukę MARAT/SADE w Teatrze Narodowym w Warszawie reż. M.Kleczewskiej.Trudna sztuka-przyznam się-muszę się "z nią przespać" ,ale jedno co wyczytałam w słowach aktora -symbolicznej postaci męczennika Rewolucji Francuskiej-Marata,
że duszą człowieka nie rządzi mózg. Rozum jedynie rządzi ciałem i to w różnoraki sposób o czym też mówi markiz de Sade-/w roli tej Danuta Stenka/
uosobienie bezwzględnej pogoni za przyjemnością .
Sztuka przeplata się z rzeczywistością . Pogoń za autorytetem ,rozwiązaniem problemów człowieka w dobie kryzysu.
Występuje plejada młodych aktorów.
Pokaz jest bardzo odważny -na miarę XXI wieku/mam na myśli ukazanie rozwiązłości seksualnej.
Oglądając spektakl, kojarzyłam ze sztukami Adama Hanuszkiewicza / na jednej z jego sztuk- wjeżdżający motor/.
W Mart/Sade noc poślubna Karoliny Corday pokazana jest prawie dosłownie, ale w sztuce też gra Jan Englert/dyrektor Teatru Narodowego/, który podobnie jak A.Hanuszkiewicz widzi swój teatr jako nowatorski i bez tabu.
Czy to się udaje ?-chyba tak. Pomimo, że sztuka grana jest już jakiś czas- widownia kompletna .
Tak jak pisałam wyżej porusza sprawy współczesnego życia , dotykające nas.
Tyle po krótce i na żywo. Polecam sztukę seniorom mieszkającym w Warszawie. Więcej napiszę jak czas pozwoli jutro