Jak biały kamień w głębi studni ciemnej,
tak we mnie jedno czai się wspomnienie.
Nie walczę z nim i walczyć nadaremno,
bo w nim i radosć moja i cierpienie.
I chyba każdy , kto mi spojrzy w oczy,
wyczytać musi je z ich smutnej treści.
i z głębszym smutkiem twarz mu się zamroczy
niż gdyby słuchał samej opowieści.
W przedmioty ludzi niegdyś przemieniono ,
ze świadomością im pozostawioną,
by smutki cudze wieczną były raną.
Tak w me wspomnienie ciebie przemieniono.
Muszę oszczędzać dłonie od klawiatury ( zalecenie lekarza ) dlatego proszę wybaczyć mi nieobecność na wątku- bede tylko czytać.Proszę, by Koleżanki postarały się o " życie " tego wątku.
Wiersz Achmatowej - jest ona wyrazicielką moich uczuć.