Wyświetl Pojedyńczy Post
  #6  
Nieprzeczytane 21-12-2008, 10:28
lecki lecki jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Posty: 3
Post

Nie chwaląc się ujawnię, że nie tylko sam się uczyłem w różnym wieku kilku języków, także angielskiego, ale i uczyłem języków ludzi w różnym wieku.Stąd kilka wniosków. Nawet jeżeli się niewiele nauczymy, to zawsze warto! Umysł musi pracować! Ważna jest silna motywacja. Wiedząc, że za rok wyjadę do danego kraju, nie będę rozważał, PO CO Mi TO? Nie bardzo wierzę w motyw: Będę czytał literaturę w języku oryginału. Do tego często nie wystarczają studia neofilologiczne. Czynnik wieku jest oczywiście ważny. Najlepsze rezultaty daje nauka dzieci. Pani Edyta Łuniewska-Koppel ma rację, że seniorzy (a tak naprawdę SENIORKI! są pilniejsi, dokładniejsi....często aż do przesady! w nauczaniu grupowym często trudno sobie z nimi lektorowi poradzić), ale w mojej praktyce tylko niewielu uzyskało mimo wkładu pracy w pełni zadowalające wyniki, ponieważ po zakończeniu nauki szybko następował regres, zwłaszcza wtedy gdy nie było stałego kontaktu z językiem. Ale znam też wyjątki, n.p. pani w wieku emerytalnym po nie całym roku indywidualnej nauki ze mną języka skandynawskiego (4 godz. lekcyjne w tygodniu) wyjechała do pracy jako recepcjonistka w hotelu i wychwalano tam jej znajomość języka pod niebiosa.
Odpowiedź z Cytowaniem