Wyświetl Pojedyńczy Post
  #1240  
Nieprzeczytane 08-08-2012, 12:31
Kazimierz's Avatar
Kazimierz Kazimierz jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: Gdańsk,pomorskie
Posty: 3 007
Domyślnie

Cytat:
Napisał elizka
Teniu,brawo!!

Kazimierzu,
nie wiem czy nie dostaniemy po uszach za korzystanie z goscinnosci w tym wątku.
Postaram sie nie rozwijać w opinii,a raczej w pierwszym wrazeniu na temat pierwszych trzech rozdziałów opowieści o czerwonej świetlistej śmierci.

Początek zapowiada się baśniowo,uczuciowo,zapewne ciekawie dla młodych czytelników,a moze i starszych milosników fantazy. Nie ma przesady z iloscia bohaterów,totez śledzenie perypetii bohaterów nie jest
trudne. Autorka zaskakuje nowymi pomysłami
by nadawać tempo akcji.Sporo odniesień do motywów tradycyjnych baśniowych,ale to konwencja gatunku,jak rozumiem.
Trochę brakuje mi dialogów,ale może taki sposób pisania ma tu być stałą normą.

Myślę,że koniecznie trzeba czytać tę opowieść osobie młodej,o świeżym spojrzeniu i zobaczyc jak bedzie reagować.
W sumie to ciekawe jak młody tato poradzi sobie z zadaniem znalezienia leku dla chorej,osieroconej przez mamę córeczki?
Zobaczę.

A propos ksiazki Agathy Christie "Córka jest córką"
powiem,ze jednak wciaga! Od 6 rozdziału zaczyna sie dziać! Wraca do domu dorosła córka,a tu niespodziewanie okazuje się,ze mama,po 16 latach samotnosci i oddawania sie tylko córce wlasnie,znalazła nowego meżczyzne i ma wobec niego poważne plany.A to się nie podoba!!
Elizko ! Dziękuję Ci bardzo, za przebrnięcie przez trzy pierwsze rozdziały i trafne spostrzeżenia o pierwszych wrażeniach z lektury nowego gatunku powieści.
Przyznam się szczerze, że mnie również zaskoczyła ta lektura z wielu względów.
Po pierwsze, spodziewałem się, że to będzie typowa powieść z gatunku fantasy, pełna gwałtu, fantastycznych udziwnień, bitew itp, a tu nic z tego. Musisz pamiętać, że moja wnuczka zna dobrze ten gatunek powieści, bo jest po lekturze książek o Harrym Potterze. Ja ich nie czytałem , bo to nie jest lektura dla takich chłopców jak ja.
Znam tylko HP z migawek filmowych i wcale się nie dziwię, że historyjki te mają taką poczytność i oglądalność wśród młodzieży.
Spodziewałem się więc, że wnuczka napisze podobną "powieść", ale spotkało mnie zaskoczenie. Już samo to, że napisała rzeczywiście powieść, a nie opowiadanie w stylu fantasy, było dla całej rodziny zaskoczeniem. Skąd u niej tyle determinacji w pisaniu ?
I to w klasie maturalnej !
Po drugie, powieść jest spójna. Trzyma się tematu, od początku do końca. Tylko, jak się okaże na końcu, po osiągnięciu głównego celu , zdobyciu funduszy na ratowanie śmiertelnie chorej córeczki, główny bohater znajdzie inny cel życia, odzyskanie utraconego obiektu swojej miłości, po niefortunnym jego utracie, będzie tematem II części powieści, którą już pisze.
Początkowo myślałem, że ograniczę się do przeczytania powieści po niemiecku, ale już po przeczytaniu pierwszych rozdziałów, postanowiłem udostępnić ją mojej żonie i zacząłem tłumaczenie. Ponieważ ma ona trudności ze wzrokiem (AMD) , przerobiłem ją na audiobook i teraz może zapoznać się z nią słuchając komputerowego lektora, zamiast czytać. Nie jest to co prawda to samo co lektor żywy, ale dla osób mających trudności, znakomite moim zdaniem, rozwiązanie. Poza tym, widzę również poprawę jakości tego mechanicznego lektora. Po tym, w uzgodnieniu z autorką i jej akceptacji, która również przeczytała tłumaczenie, postanowiliśmy razem, że napiszemy dla rodziny wersję polską.
Obecnie jesteśmy w trakcie pierwszej korekty tłumaczenia w kręgu rodzinnym tzn. w tłumaczeniu pomaga mi mój syn Ryszard, w końcu ojciec autorki.
Masz rację, że byłoby znakomicie, gdyby swoją opinię tej powieści wyraziło młodsze pokolenie, ale na razie muszę posłuchać opinii czytelników z naszego forum, o ile tylko zechcą sie ntt wypowiedzieć.
Masz również rację, że jest dla tych, przyzwyczajonych do książek opartych na dialogu, jest to raczej dialog wewnętrzny. Główny bohater "rozmawia" z samym sobą, o co zresztą mieć pretensje jego towarzysze podróży, o czym dowiesz sie potem, jeśli będziesz nadal śledzić perypetie czwórki: Reia, Ropa, Taili i Redimusa.
Uczucia, emocje, grają niewątpliwie w powieści ważną rolę. Kontroli uczuć negatywnych będzie nawet poświęcony specjalny rozdział. Nie wyobrażasz sobie nawet, kto będzie nauczycielem głównego bohatera w tej kwestii.
Jeśli dotrwasz do końca, to przekonasz się, że Rei był tym człowiekiem, o którym Don i Terta śpiewali piękną balladę " O człowieku, który zmierza."
Ano, zobaczę, Elizko, czy wytrwasz do końca.

Pozdrawiam Ciebie, i Twoją "uczennicę" Tenię.

Ps. Fantasy- fantastyczny, fantazja, i dlatego powieść fantastyczna , lub powieść fantasy, a nie powieść fantazy.Przepraszam, bo gdzieś napisałem z tym błędem.
__________________
Na szukanie lepszego swiata
nie jest jeszcze za pózno.
Alfred Tennyson

Ostatnio edytowane przez Kazimierz : 08-08-2012 o 17:11.
Odpowiedź z Cytowaniem