na nerwicę lękową cierpię już od 2 lat..zaczęło się od zawrotów głowy
potem doszło szybkie bicie serca,trudności w oddychaniu,mrowienia w dłoniach ogólne trzęsawki i lęk..okropny straszny i niewyobrażalny
zaczęły się wędrówki po lekarzach kardiolog,laryngolog,internista,endokrynolog ..ponoć wszystko ok
każdy stawiał na nerwicę ( ja nadal w to nie wierzę)
oczywiście zdarzają się dni spokojne ale raczej sporadycznie
najbardziej uciążliwe i nie do pokonania są zawroty głowy
to sprawia że nie chce mi się już żyć.
|