Parsknęłam śmiechem na ten grudzień...
Ja zaczynam od 5 czerwca.
Tu też się wypogodziło i ociepliło, jest fajnie.
Świeczki zapaliłam najbliższym, posprzątałam i całkowicie padnięta wróciłam.
Teraz nagotowałam sobie szarych klusek bo bardzo mi się chciało.
Do jutra...
__________________
W sercu zawsze noś pogodę...
Anna
|