co nam zostało z tamtych lat
Wandula, takie miłe rzeczy wspominasz. Ja też te odpusty pamiętam. To były lata! Te piłeczki na gumce i straszny płacz, gdy się z nich trociny posypały. I koguciki na patyku i kółkach co hałasu robiły, że aż miło było tak tym po chodniku pojeździć. To nic, że przedtem trzeba było być na mszy w kościele i procesję zaliczyć, posypać kwiatki. Odpust był i już!.
|