Prawie równocześnie z Jadzią straciłyśmy nasze mamy.
Moja mama zmarła 2 maja,teraz minął rok. Przyszło pewne wyciszenie,
ale jednak i tęsknota.
Nie mam nikogo z kim mogłabym TAK porozmawiać. Liczna rodzina i zupełna cisza.Telefon milczy....Ten łącznik rodziny jakim jest matka odszedł i wszystko rozpadło się we wzajemnych żalach ,pretensjach nie do wyjaśnienia.
Zuzka75,moze marne to pocieszenie,ale i ty wypłaczesz swój żal,
a jeśli tylko znajdziesz wsparcie w bliskich ci osobach wrócisz do równowagi.
Takie jest życie.Każdego dnia i my umieramy.
Pozdrawiam i ślę wyrazy współczucia.
|