Z pięc lat mój mąż choruje na żespół jelita i pobyt w szpitalu rochę pomógł ale to jest choroba na całe życie.Uciążliwa jak jasny diabeł, w jelitach burczy,prawie piszczy przelewa się woda którą głośno słychać.Poza tym ciągle się "pierdzi" czyli puszcza się bączki i to od samości,nić śmiesznego to nie jest.
Z lekarstw to najczęściej brał Duspathalin i Gastrolog zalecił jeść zupe - owsianke i dodatkowo kupiliśmy COLON to są liśie babki>Jadł tą owsianke z pare lat,ale w związku z innumi chorobami musiał zaprzestać. To mu pomogło,Colon to naturalny środek.Można jeszcze jeść śliwki w lecie dużo świeżych a w zimie suszone.
W jelicie męża zalega stary Kał i to po trochu samoistnie się usuwa,i oczywiście dieta.Zycze spokoju i cierpliwości.