To jeszcze zimą po
Polperro spacerkiem.
....................
.....................................
.....................
U nas przed domami stoją samochody
albo rowery.
Tutaj łódka jako środek transportu.
Jak dorysowałam strzałkę,
to zdjęcie jakieś małe się zrobiło..
............................
Szłam przez port,
pod wiatą pan wydłubywał małże z muszli.
Te muszle były jedna w jedną piękne i duże,
muszle wrzucał do worka ogromnego.
Nie mogłam zdjęcia tych muszli zrobić,
bo pan był za kratami.
Poprosiłam tylko pana żeby "zapozował",
telefon włożyłam między pręty....
...................
Te małże prawdopodobnie do tego pubu,
bo to był jeden z dwóch czynnych w tę zimową niedzielę.
Ludzi, że szpilki nie wcisnąłby.
A pomieszczenia niziutkie,
salki malutkie,
prawie jedni drugim na kolanach siedzą.
Zwróćcie uwagę,
widać kobitę jak siedzi
a nad nią jeszcze jedno piętro.
Pub- restauracja "trzypoziomowy" jest.
....................
Wspominałam kiedyś,
że tutaj samochodem mogą tylko nieliczni wjechać,
jak podwórko swoje mają
i nie na górce mieszkają.
Pozostali mają takie wózeczki,
ile można to tobołki na wózeczkach,
potem wózki zostawiają
a tobołki wnoszą po schodach.
Czasem na raty jak tu.
.................
Droga na klif cały czas po schodkach między domami:
......................
.......................
........................
........................
Na tej ławeczce można odpocząć:
.......................
Albo na tej,
tu słońce nie razi:
https://photos.app.goo.gl/KY0CDFvI7cXWWSCg2