Moja kochana ..nie martw się ..krwiaki mają to do siebie , że czasem po prostu wchłaniają się samoistnie.
Moja mama miała w mózgu krwiak, który uciskał nerw odpowiadający za ośrodek mowy...bełkotała biedna aż pół roku..nie można było za Boga zrozumieć o co jej chodzi..tak, że porozumiewałyśmy się za pomocą karteczek.
Teraz to już przeszłość ...(mamy też nie chciano operować ze względu na wiek...miała 73 lata) krwiak wchłonął się i mama nie ma dziś już żadnego problemu z mową...
Życzę Ci aby u Ciebie stało się podobnie...nie martw się wszystko co najlepsze przed Tobą.
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.