Ciepło i mokro to grzyby powinny się pojawić, łaski nie robić.
Znam się na grzybach, lubiłam bardzo je zbierać.
A jak ich nie było to przynajmniej się człowiek dotlenił
Jeździliśmy w "zależajskie" lasy, piękne, prawie bez podszycia.
Tylko drzewa, mech i grzyby, a na nielicznych krzaczorach pajęczyny.
Od z górą 15 lat już nie byłam na grzybobraniu, jakoś tak się składało .
Mąż miał w powodu cukrzycy kiepski wzrok, grzybów nie dowidział,
więc żeby go nie frustrować przestaliśmy zbierać grzyby.
Lubiliśmy wiosenne spacery po lesie, dawały nam poczucie wolności.
Pada, trza odpoczywać i pakować torbę.
Wyjazd mam o 6.30, a wcześniej muszę gdzieś auto upchnąć.
Miłego tygodnia życzę Wszyściuchnym
Pozdrawiam czule