Cytat:
Napisał B.B.
Odpowiedz na pytanie jak czują sie oprawcy mozna znalesc w ksiązce niemieckich dziennikarzy Norberta i Stehana Lebertów" Noszę jego nazwisko ".Sprowadza sie do stwierdzenia , ze czuja sie dobrze , gdyz " zadawanie cierpenia mniej obciąza psychicznie niz jego doswiadczanie " - tak twierdza autorzy , opierając sie na badaniach psychologow.
|
Wlasnie tak sie czuja - uwazaja, ze nic zlego nie zrobili - wykonywali rozkazy przelozonych. Krew niewinnych ludzi, ktora maja na rekach to epizod.
Jak pomysle, ze byli "tacy", ktorzy pomogli swiadomie tym zbrodniarzom umknac spod reki sprawiedliwosci, pozmieniac nazwiska...zyc w dobrobycie "gdzies" tam na swiecie. Poprostu burzy sie krew, jak sie o tym pomysli.
Proponuje zobaczyc bardzo ciekawy film "The boy in the striped pijama" (Chlopiec w pasiastej pidzamie) wg ksiazki Irlandzkiego nowelisty - John'a Boyne. Jednak czuli...jak ich bezposrednio dotknelo to co robili innym!!!!