Witaj, to co piszesz to wprost nieprawdopodobne mieć małe dziecko i opiekować się tyloma kotami, dla mnie to masakra.
Dla mnie trzy koty to już maksimum. Ostatnio jak Oskar chorował to już miałam serdecznie dość, no ale trzeba było wytrzymać do końca.
Pozdrów córkę od nieznajomej bo jest dla mnie wielka.