Wiersz ten napisałam na dwa miesiące przed śmiercią Mamy...
[b]26 maja ..każdego roku 13 maja 2003 r
Gdy na moment znikasz i wracasz
Zapach koperku niosąc w dom
Widzę sukienkę w groszki
I włosy upięte w blond ton....Dobrze,że jesteś Mamo...
Kiedy w groźnie granatową
Idziesz ciemną, zachmurzoną noc
Z lękiem czekam
Naciągając na głowę kołdrę i koc...Dobrze,że jesteś Mamo...
Gdy chorujesz i nie wzywając
Wołasz i pomoc trzeba niesć
Każda zła , czy dobra
Wiedzie mnie Tu wieść....Dobrze,że jesteś Mamo....
A gdy brzemienne w troskę
Serce moje cierpi za niemoc Twoją
Nie bardzo radzę sobie z odległosci
Z miłością do Ciebie moją...Dobrze,że jesteś Mamo....
Mama odeszła 1 sierpnia tegoż roku.....i ten dzien już nie jest taki radosny mimo, kwiatów, zyczeń,podarków, uścisków....
|