re
miałam ten sam problem 2 lata temu,kiedy moja wnuczka szła do komunii,nie miałam żadnego pomysłu ,zwłaszcza że to jedyna w rodzinie i niczego jej nie brakowało., próbowałam podpytywać i rodziców i samą zainteresowaną ale wszystko na nic.W końcu wymyśliłam ,że dam do jubilera moją złotą biżuterię ,i on przerobił to na medalik (wisiorek) identyczny z moim który dostałam od (wtedy już ciężko chorego )męża.Z dedykacją od nas dziadków.Wprawdzie nie nosi go na co dzień ,ale na każdą uroczystość rodzinną z dumą go zakłada.Pozostałe prezenty komunijne dawno ślad po nich zaginął.A to będzie pamiątka na całe życie ( mam taką nadzieję ).
|