Wyświetl Pojedyńczy Post
  #47  
Nieprzeczytane 08-09-2009, 16:56
Pani Slowikowa Pani Slowikowa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 7 080
Domyślnie

Cytat:
Napisał Przygoda
Kochane Dziewczynki,

ja staram sie nie oceniac ludzi, rowniez mojej matki....choc z pewnoscia z pewnego punktu widzenia jest ona i egocentryczka i cierpi na samotnosc....

Mi nie chodzi o to, zeby ja potepic, aczkolwiek przyznaje....czuje duuzo zalu, ze jak ja bylam mala to sie nikt mna nie zainteresowal /co prawda raz na wniosek ciotki probowano cos z tym zrobic, nawet grozono mi domem dziecka, ale ojciec jako kombatant cos tam poodkrecal/, a teraz wszyscy atakuja mnie tylko. Mimo, ze ja chce pomoc i jak moge to pomagam.

Ale nie moze byc tez tak, ze ja mam siedziec z mama 24 godziny na dobe i sluchac jej rozkazow, czesto urojeniowych, bo np. nie wolno mi zaprosic na kawe sasiadki bo ona jej nie lubi.
Ja tez czuje sie czesto samotna /a kto powie, ze nie czuje sie samotny???, ale to nawet fajny stan, szukam w tym pozytywow , a nie negatywow.....mozna jak sie chce.

Fakt, udalo mi sie po okresie totalnego rozwalenia psychicznego /gleboka nerwica lękowa i depresja/ wyjsc na swiatlo, docenic siebie, zycie, innych ludzi, zwierzeta....W moim swiecie , tu gdzie mieszkam jest naprawde cudnie i mama mialaby jak w raju....ale ona chce awantur. Jej jest lzej potem jak sie wyladuje.
Tyle, ze mi to nie pasuje, nie chce zyc w napietej atmosferze, w strachu, ze kogos z moich gosci wyzwie od najgorszych i bedzie straszyla, ze zabije.

Jej trzeba pomoc, pewnie...ciagle o tym mysle. I chyba jak ktos tu gdzies napisal najpierw sama pojde do psychiatry....mam nadzieje, ze pomoze. I nie bedzie kazal brac mi lekow, od wielu, wielu lat super sie bez nich obywam.I mam grupke cudnych Przyjaciol...


Przygodo, ja tez mialam mame ktora pod koniec juz swojego zycia byla nie do zniesienia na codzien.. Mysle ze moja mama miala juz od dawna depresje.. Jedyne co to byla ona tak dobrym i altruistycznym czlowiekiem prze cale swoje zycie, ze po prostu musielismy wytrzymac te jej straszne momenty..
Mama podarowala nam jednak cudowne dziecinstwo... za co jej bedziemy zawsze wdzieczni.

Mysle ze dobrze zrobilas ze tu do nas zagladasz.. Moze wlasnie my bedziemy mogli byc twoim psychologiem po czesci?
Gdyby moja mama miala mozliwosc partecypowac w takim forum... bylaby szczesliwa. Mialaby sie komu wygadac.

Moze ktos zrozumialby ja??
__________________
"Dobry malarz musi namalować dwie rzeczy: człowieka oraz istotę jego duszy."
Leonardo DaVinci