A mnie się wydaje ze rodzina to jest tak długo jak długo żyją rodzice.Byliśmy taką fajną rodziną i nigdy nie spodziewalam się że odejście rodzicow tyle zmieni. Wszyscy pracuja i jakoś nik dla nikogo nie ma czasu chociaż o swoje nowe rodziny(dzieci i ich problemy)dbają.Między nami cos sie popsuło a moze to żal że coś nieodwracalnie minęło? Spotykamy się już tylko z okazji świąt rodzinnych chociaż nie mieszkamy daleko od siebie. Telefony też dzwonią coraz rzadziej i krócej trwają rozmowy. Te rozmowy to najczęściej tylko wymiana informacji.Czegoś w nich brak. Czy wszędzie tak jest i tak musi być?
__________________
"Innego życia nie będzie".
|