Tadeuszu, gratuluję i organizacji i niewątpliwej pasji.Mnie nie udało się zmobilizować tylu krewnych do działania, ci którzy mogliby sie tym zająć, to zaganiani trzydziestolatkowie. Ale wierzę że przyjdzie czas na nich
. Ich, tak jak moją mamę ( 80 lat -ech!)- bardziej interesuje teraźniejszość niż przeszłość.Mnie zawsze przeszlość interesowała, bo bez niej nie byłoby terażniejszości.
pozdrawiam!!