...witam serdecznie
...jedyne co Ci powiem to "WYPROWADZKA". Tylko to Cię może uratować. Moja mama wtrącała się to wszystkiego pomimo iż mieszkałyśmy tylko w jednym mieście. Teraz to mamy ponad 100km i też musiałam kilka razy rozłączać rozmowe, lub po prostu nieodbierać. Wychowuję ja po trochu dając do zrozumienia że mam swoje życie i ma to uszanować. Nic mnie nie obchodziły żadne uwagi, milczałam a potem zrywałam kontakt by niesądziła że ujdzie jej to płazem. Poziwm Ci że wszystko pomogło. Minęły 3 lata od tego eksperymentu. Możemy spokojnie rozmawiać przez telefon. Córki mi nie rozpieszcza. Mam święty spokój. Polecam to do przemyślenia- naprawdę ciasne ale własne. A jak zobaczy, tak jak w moim wypadku, że dajesz sobie doskonale rade, to i zmieni podejście do Ciebie. Rodzina to teraz mąż i dziecko. Babcie to dodatek. pozdrawiam
|