Basiu! Rozumię dobrze Twój smutek. Ja nie muszę codziennie spotykać się z dziećmi i wnukami, ale świadomość, że są blisko, w zasięgu ręki, jest dla mnie krzepiąca. Mój syn jest zatrudniony we Wrocławiu, ale mieszka w Olsztynie. W niczym to nie przeszkadza, bo i tak jeździ po całej Polsce.Dobrze, że moje dzieci jako tako zarabiają i nie przychodzi im na myśl wyjazd z kraju. Na razie! Odpukuję w niemalowane drzewo!I jeszcze zapytam, czy lubisz dalekie podróże? Może dzięki tej decyzji zobaczysz Australię.Mimo wszystko życzę- bądź dzielna!
|