Kaczuszko
Miej w nosie to co powiedza ludzie.Rozumiem cios jaki spadl na rodzicow,rodzenstwo.
To mozna przezyc,podobnie jak i to,ze corka jedynaczka lub syn jedynak decyduja sie na wstapienie do seminarium duchownego.
Czy to nie jest bol dla rodzicow?
Bo ktorzy rodzice nie pragneliby dostapic zaszczytu babciowania lub dziadkowania?
Syn-gej budzi pogarde otoczenia.To wstretne i nie do zaakceptowania.
Syn w seminarium duchownym budzi powszechny szacunek.
Obie rodziny cierpia.Wybacza sie tylko temu drugiemu.
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca.
|