Wyświetl Pojedyńczy Post
  #50  
Nieprzeczytane 03-09-2007, 18:25
Hydragorn's Avatar
Hydragorn Hydragorn jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Sep 2007
Posty: 74
Domyślnie

Witam, skuszony linkiem jaki dostałem od Innego postanowiłem się tu zarejestrować widząc jak wspaniali i mądrzy ludzie tu się znajdują, a mądrość widać w słowach, bowiem zrozumienie jakim tutaj darzycie ludzi zasługuje na pochwałę i jest godne podziwu.

Jeśli chodzi o Zbyszka, to powiem tak. Sam jestem gejem mam 21 lat, niecały rok temu powiedziałem rodzinie o sobie. Płacz i zgrzytanie zębów... potem kilka tygodni ciszy i w końcu moja matka zrozumiała i się uspokoiła... rozumie że kocham tak samo jak inni tylko nie kobiety a mężczyzn... Na początku panicznie mówiła "znajdź dziewczynę miej dziecko, nawet jak potem z nią zerwiesz to utrzymuj ją i dziecko ale miej to dziecko", było to powiedziane w akcie rozpaczy, a widziałem rozpacz w jej oczach, nie myślała wtedy racjonalnie, dopiero po czasie zrozumiała to i zaakceptowała, a teraz mogę z nią rozmawiać swobodnie na wiadome tematy. Prawda jest taka że wkrótce po usłyszeniu tej nieoczekiwanej wiadomości ludzie postępują pod wpływem impulsu emocjonalnego nie myśląc tak naprawdę racjonalnie. Często potem żałujemy takiego a nie innego zachowania. Muszę Ci powiedzieć Zbyszku że zapewne to jest przykre że dziecko nie będzie takie jak się zawsze tego chciało ale tak jak inni powiedzieli... nie zmieniło się ono... powiedziało jedynie o sobie coś co wcześniej ukrywało i zapewniam cię że twoje uczucia też się nie zmieniły, po prostu w tym momencie jesteś rozgoryczony. Ojcu bardzo trudno to przyjąć, w większości przypadków matki kochają dzieci za to że są a ojcowie za to jakie są, dlatego tym trudniej jest ojcu to przyjąć do siebie, jednak pamiętaj zawsze aby wszystkie swoje szczególnie drastyczne decyzje dokładnie przemyśleć... wtedy dostrzeżesz że wyrzucenie syna z domu czy okazanie mu jakiejkolwiek nietolerancji nie zmieni sytuacji, wręcz przeciwnie pogorszy ją.

Jako następną rzecz mogę podać sytuację mojego dobrego znajomego w podobnym wieku do mojego który też jest gejem. Studiuje w tym samym mieście co jego chłopak. Na początku rodzina jego chłopaka niczego nieświadoma zaoferowała mu pomoc i przyjęła do swojego domu wiedząc jak ciężkie dla studenta jest wynajęcie akademika w nieswoim mieście. Przez pół roku mieszkał ze swoim chłopakiem i nieświadomą rodziną. Po tym czasie matka przyłapała jak się przytulali, sytuację dało się odratować ale syn stwierdził że matka kocha i zrozumie... wkrótce wyjawił jej że jest biseksualistą a chłopak który mieszka w ich domu to jego partner. Chłopak został wyrzucony z domu a syn dostał ultimatum. Albo zerwie znajomość albo zostanie wyrzucony z domu. Wiem że oboje się bardzo kochają i są od 2 lat a rodzina chce to zniszczyć. Co więcej syn jest przez ojca zmanierowany. Uważa bowiem, że jego ojciec "chce jego dobra" i chce żeby wyszedł na ludzi, nie chce niczego złego i mówiąc "albo rodzina i dom, albo chłopak" daje mu wolny wybór. Jak dla mnie jest to szantaż, ale on uważa to za wolny wybór. Problem polega na tym że jest mocno rozdarty, jest on człowiekiem spokojnym, domator i uległy, żyjący zawsze w zgodzie z rodziną i teraz ma dylemat co wybrać... albo rodzina albo chłopak którego kocha... nie spotykają się często bo każde, powtarzam każde jego wyjście z domu poza godzinami zajęć jest traktowane jako spotykanie się z nim... Teraz Zbyszku trzeba się zastanowić jak ten człowiek musiał się czuć... musieć wybierać między dwoma rzeczami które kocha i które pragnie, na razie wybór odwleka ale w końcu będzie musiał go podjąć jeśli rodzina się nie zmieni a są święcie przekonani że robią to dla jego dobra.

Ostatnia kwestia czyli tolerancja. Osobiście przekonałem się że jeśli utrzymujemy kontakt z dobrymi ludźmi to są bardzo tolerancyjni, o mnie wie rodzina i 5 znajomych przy czym 3 z nich to mój przyjaciel, jego brat i dziewczyna, pełna tolerancja. Osobiście ludzie z internetu także to akceptują, świat nie jest piękny a Polacy nie są tolerancyjnym narodem ale tak naprawdę nie jest tak źle i to wszystko zależy na jakich ludzi trafimy i z jakimi ludźmi zwykliśmy utrzymywać kontakt...

Dziękuję za uwagę i przepraszam za tak obszernego posta, mam nadzieję że komuś będzie się go chciało czytać. Pozdrawiam serdecznie
__________________
Miłość jest czymś o co warto walczyć i dla czego warto żyć...