Wyświetl Pojedyńczy Post
  #48  
Nieprzeczytane 27-09-2011, 13:11
~gość: 83.9.160.xxx's Avatar
~gość: 83.9.160.xxx
 
Posty: n/a
Post

A ja się zastanawiam, dlaczego każda dyskusja na temat nauczycieli prędzej czy później przyciąga przedstawicieli tego zawodu usiłujących przekonać wszystkich wokół jak bardzo im ciężko... A przecież artykuł, który Szanowne Panie raczą komentować nie dotyczy porównania nauczycieli z innymi zawodami a nauczycieli z INNYMI NAUCZYCIELAMI. Czyli że co? W innych krajach mogą pracować dłużej, bo dzieci grzeczniejsze, łatwiej się uczą, bo praca nauczyciela lżejsza? Raport wyraźnie pokazuje różnice godzinowe. Amerykański nauczyciel pracuje 20 godzin tygodniowo (średnio, po rozłożeniu 1100 godzin na 52 tygodnie), w UE to 15 godzin, w Polsce - niecałe 10. I to jest dysproporcja do której może Szanowne Panie nauczycielki będą uprzejme się odnieść. Dodam, że "amerykańskie pensum" czy "europejskie pensum" uwzględnia konieczność dodatkowych zajęć poza szkołą, dlatego wynosi tyle ile wynosi a nie ponad 35 godzin tygodniowo jak u "normalnych" pracowników (dla przykładu średni roczny czas w Polsce to 38 godzin tygodniowo, więc nauczyciel powinien na "pracę na etacie poza pensum" poświęcać 28 godzin w każdym tygodniu, czyli około 7-8 godzin dziennie w dniach nauki szkolnej, albo 4 godziny dziennie w dni powszednie, niedziele i święta, nie licząc oczywiście dojazdów...).

Artykuł traktuje o konkretach i liczbach, więc proszę o odniesienie się do konkretów i liczb - z czego wynika tak duża różnica w godzinach pracy między Polską a resztą świata? I co by się strasznego stało, gdyby tę różnicę (przynajmniej w stosunku do państw UE) w znaczący sposób zmniejszyć?
KM
Odpowiedź z Cytowaniem