Wyświetl Pojedyńczy Post
  #19  
Nieprzeczytane 17-09-2008, 21:10
VETUS VETUS jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 149
Domyślnie

Czasu po pięćdziesiątce nie kocham, tym bardziej teraz kiedym już po sześćdziesiątce. Zbliża sie starość, a sama starość jest chorobą. (Senectus ipsa est morbus - sama starość jest chorobą). Dodam; insanabilis - nieuleczalną. Więc jak można kochać chorobę? Masochizm jakiś. Można się tylko z nią pogodzić i ze spokojem przyjąć. Ale o miłości nie ma mowy. W tym przypadku mało kochliwy jestem.
Odpowiedź z Cytowaniem