Wyświetl Pojedyńczy Post
  #29  
Nieprzeczytane 09-12-2010, 00:25
iva iva jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Kraków
Posty: 11
Domyślnie Jak to zmienić ? Jak pomóc ?

Witam,
Przeczytałam tych kilka postów o bólu i krzywdzie - o tragediach zwierząt i o tej ostatniej : http://polskalokalna.pl/szukaj/news/...ie-psa,1566347
I zastanawiam się co można zrobić, żeby to zmienić ?
W tym naszym katolickim kraju - nie w Chinach, nie w Danii....
Tu i teraz . Podpisywanie petycji to niewiele - tyle co nic - oczywiście można , a nawet należy to zrobić , ale na tym możliwości wpływu na Chińczyków, czy Duńczyków się kończą . A tymczasem tutaj za miedzą, za sąsiednim płotem zdycha pies sąsiada bo zaplątał się w nigdy nie zdejmowany łańcuch, w lesie giną we wnykach zakładanych przez kłusowników w strasznych męczarniach sarny i zające , wiejskie i miejskie dzikie koty padają z zimna i głodu ....
Drodzy Państwo - może warto pomyśleć jak zorganizować społeczny ruch pomocy zwierzętom ?
Tylu jest tutaj nauczycieli ... W tym kraju wszyscy mówią o edukacji , o konieczności uczenia młodzieży języków obcych , komputerów, nowych technologii .... a kto mówi o tym jak nauczyć bycia CZŁOWIEKIEM ? Kiedyś przy szkołach były ogródki w których dzieci hodowały różne rośliny - opieka nad nimi była częścią zajęć z biologii . Na zajęciach praktyczno-technicznych budowaliśmy karmiki dla ptaków ... A może warto do tych praktyk wrócić ? Na biologii uczyć , że śmieci się do lasu nie wyrzuca - i organizować co jakiś czas wycieczki połączone ze "sprzątaniem ziemi" ? Może na godzinach wychowawczych przejść się z młodzieżą do schroniska dla zwierząt , organizować w szkołach zbiórki karmy , albo starych kocy i prześcieradeł ?
Gdzieś na którymś forum czytałam o tym jak bardzo zmieniła się mentalność na polskiej wsi - że w każdym prawie domu stoi na podwórku samochód , że młodzi ze wsi są wykształceni - po studiach ........ Ale wielu z nich przyjeżdża do rodzinnego domu gdzie burek całe życie przywiązany na łańcuchu dostaje do miski kromkę starego chleba i ochłapy których świni nie dadzą - bo przecież ze świni mięso musi być smaczne ...gdzie z komina wydobywają się kłęby śmierdzącego od palonych plastików dymu , a z pola zajeżdża smrodem opróżnianych szamb ...
I tak to się rzekomo cywilizujemy . Budujemy gigantyczne figury - a w międzyczasie zamyka się szpitale, zamarzają bezdomni , pobite dzieci lądują w domach dziecka ,i giną zwierzęta .
Przecież od tego się zaczyna absolutna znieczulica - najpierw się znęca nad zwierzęciem , potem nad dzieckiem , żoną , albo starymi rodzicami .
Nie mam wielkiej nadziei , że coś uda nam się zrobić - ale może znajdą się "seniorzy" , chętni do zebrania się "w kupę" i pomocy tym , którzy sami sobie jej nie są w stanie udzielić ?
Wśród tutejszych klubowiczów jest wielu ludzi różnych zawodów - nauczycieli, prawników, może takich którzy działając w różnych społecznych czy kościelnych organizacjach mają możliwości zareagowania .
Zróbmy coś, żeby nasze wnuki mogły jeszcze mówić o swoim pokoleniu : "Ludzie" ....
Odpowiedź z Cytowaniem