Właściwie nie powinnam się odzywać, bo i tak macie swoje, wyrobione zdanie, ale zaproponowałabym Ci, Siekierko, bilet do Pernambuko i paszport oczywiście też, jak najbardziej, pod warunkiem, że będzie to bilet w jedną stronę, bez prawa powrotu, NIGDY. A co do nie zmuszania nikogo do wyjazdu, no cóż, każdy dostrzega to co chce...
|