Masz rację, w naturze czy charakterze, -nie wiem leży narzekanie na wszystko, a nic nie dawanie od siebie.Znam wielu takich co zazdroszczą lepszego zycia osobie, ktora będac na wczesniejszej emeryturze, bo zwolniono ją z pracy, nie zalamala rak, przeklasyfikowala się z kierownika dzialu duzej fabryki/ inzynier/ i poszla do supermarketu na kasjerke; skad po 4 miesiacach awansowala na kier. branzowego. zarabia, maksymalnie ile ZUS pozwala, zyje dostatnio, a inna która siedzi i narzeka, ze jej żle mimo, że pracowala w handlu. o pracy nie chce słyszeć, mimo 900 zl, emerytury, a przy tym jest zdrowa. Tak że ja współczuję tylko tym, ktorym choroba nie pozwala pracować, i do tego wydawać krocie na leki, inni to zwykli narzekacze.
|