patrząc na moja mamusię (93 l.) wszystkie badania uogólniajace biorą "w łeb", pamięc czyli naszą tożsamośc ma taką,że tylko pozazdrościc. potrafi mówić wiersze, których nauczyła sie w szkole podstawowej, pamięć krótkotrwałą czyli bieżacą też nie najgorszą. ja pracuję i używam umysłu bardzo intensywnie i niestety mam coraz gorszą - o wierszach z podstawówki dawno zapomniałam. mama żyła w miarę spokojnie, nie pracowała zawodowo, dbała o siebie.
myślę,że nadmierna emocjonalność a co za tym idzie głębiej przeżywany stres, bo każdy go doświadcza , zabija komórki pamieciowe skuteczniej niż używki .....
a kto wie jak wyeliminować "białe plamy" w pamięci? ,
i co z tego,"żem" oczytana, wykształcona,jak znikają nieraz całe pojęcia, a nie tylko wyrazy, przyznam sie Wam,że chwilami obawiam się czy to nie "wujek z Niemiec".....