Nie uważam aby u nas była walka z kościołem i dyskryminacja wierzących. Krytyka działalności organizacji kościelnych, partii czy poszczególnych "oficjałow" jest ozdrowieńcza dla nich, bowiem nie można tolerować nieprawidłowości gdziekolwiek by one miały miejsce. Nietykalni zawsze czynią najwięcej zła. Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie. Mamy tego aż nadmiar przykładów. Krytyka jest więc lekarstwem przeciw demoralizacji i nazwałabym ją walką. Wanda
|