Zaczęło się od garnka zupy przywiezionego w rowerowym koszu na krakowskie Planty. Później były ciepłe ubrania, buty, kanapki i kolejne setki litrów zupy. Dziś jest silna i pozytywna ekipa, która zapoczątkowała reakcję łańcuchową, ogarniającą inne miasta Polski. Zupa na Plantach świętuje swoje pierwsze urodziny. Tego dnia każdy może liczyć na prezenty.
W tygodniu trwają rozmowy i kompletowanie składników na najbliższe gotowanie, a w niedzielę o godz. 15 ludzie spotykają się w ŻyWej Pracowni. Stamtąd po trzech godzinach wyjeżdżają ogromne gary pełne zupy, dobre kanapki i różne inne rzeczy, aktualnie potrzebne przyjaciołom z Plantów.
Po Krakowie przyszedł czas na Rzeszów, Sopot i Katowice. Dobro ogarnęło inne polskie miasta, a ludzie zaczęli wychodzić z ukrycia. Bo w Zupie na Plantach nie chodzi tylko o ciepły posiłek, ale przede wszystkim o spotkanie. Talerz w talerz siadają na ławkach bezdomni i domni.
https://m.deon.pl/po-godzinach/ludzi...-plantach.html