-Aniu:obejrzałem filmik od Ciebie i wiele razy zastanawiałem się co się dzieje z tą potłuczoną żarówką- gdzie się podziewa ta rtęć? Pewnie to nasza wątroba ją utylizuje. Moja myśl jest taka: oszczędność owszem jest ale gdy za często jej nie włączamy. Może w życiu miałem 2 które wytrzymały okres gwarancyjny- a na opakowaniu pisze że 6 lat- chyba głupi w to uwierzy co producent deklaruje. W kuchni mam LED-a, ale też po ponad roku zaczęła migać po włączeniu i musiałem nową kupić żeby nie zwariować. Tam gdzie często się świeci ale na krótko- u mnie ppokój- to wolę zwykłą za 2 złote i było już tak że świeciła nawet 5 lat.
Pozdrawiam wszystkich weekendowo.