Macie dziewczyny racje.pomagać o ile sie samemu chce-nie poświęcać się.Ale ja musiałam do tego dojrzeć/pomogłam od 3tyg. i mąz tez/,a dzisiaj synowa od 2m-cy zabrała wnuka i do mamusi ,synowi stawia takie warunki,że głowa mała-chce dużo piieniędzy.Ja bardzo to przeżylam,ale dziś na to patrzę,że co ja mogę.ludzie się rozchodzą a życie toczy się dalej.