Marbelko. cieszę się, myślałam już, że pozostanę sama niepoprawną romantyczką. Od zeszłego roku zaczęliśmy z mężem wędrówki po górach,nigdy nie lubiłam ich bo zawsze myślałam że oprócz odcisków na piętach niczego innego nie doświadczę.A jednak widoki zapierają dech w piersiach, szczególnie kiedy są pomalowane jesienią.Uwielbiam również wiosnę,kiedy wszystko budzi się do życia .Ach.....życie.Pozdrawiam Cię serdecznie.