Wyświetl Pojedyńczy Post
  #12  
Nieprzeczytane 06-03-2009, 03:02
polwieczna polwieczna jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 879
Domyślnie

Cytat:
Napisał misiek
A chodzi o to, ze roznie w zyciu bywa. czasem opiekunem prawnym moze byc osoba zupełnie obcą, zameldowana pod innym adresem niz podopiecznym. Prawda....? Prawo to przewiduje. No i jak wtedy odebrac korespondencję? Jesli podoopieczny nie moze chodzic, a zresztą jak jest chory to po co go narażac na wysiłek, stres, wyjscie z domu?
Ja juz nie mówie o porstej relacji, kiedy jest choby to samo nazwisko....? A po za tym paranoja jest inna. 3 lata temu załatwiłem sobie na poczcie pełnomocnitcwo do obdioru korespondecji mamy adresowanych do jej urzeu pocztowego. I bez problemów to odbieram. problem, polega na tym, ze nie moge odebrac przesyłek adresowanych na jej naziwsko, ale na mój adres.
poza tym w ciagu ostatnich trzech miesięcy próbowałem załtwic tak prosta sprawe jak PRZEKIEROWANIE KORESPONDENCJI. Trzy razy! Dlaczego trzy? Bo kazdym razem słyszalem bzdury. Wiadomo to jest odpłatne, ale mówiono mi , ze koniecznie listonosz pobiera osobiście opłatę! Pytałem, a kiedy przychodzi listonosz? No do 15, 16-stej. No, to co zorbic , jesli ja pracuję do 18, 19-, a nawet do 22/24 -tej lub przez cała noc? No to wtedy pismo wróci z powrotem do poprzedniego urzedu. No to po co mi takie przekirowanie? Żebym wz domu nie wychodził, tylko w domu czuwał? Na przykład teraz , PIT-y...? Powazna rzecz. I dopiero , za 3-cim rzem się dowiedziałem, że to nie problem. Jak mnie nie bedzie, to zostanie awizo, póje , a kajserka mnie zainkasuje,. Kajserka , a nie tylko i bewzglednie sam Pan listonosz. Ile mnie to kosztowało....? Około 11 roboczogodzin!!!!! Po co .....?
Misiek, proponujesz pospolite ruszenie! Popieram!
Odpowiedź z Cytowaniem