Jak w każdy poniedziałek, odwiedziłem, który ma 82 lata i już nie ze wszystkim sobie radzi. Dzisiaj, ogoliłem go, pomogłem się umyć i zrobiłem mu śniadanie - ot zwykłe czynności,które jemu, sprawiają jednak trudności. Jest wdowcem i w zasadzie opiekuje się nim córka. Każda wizyta - odwiedziny to uświadomienie, okrutnej prawdy o bezsilności i niemocy człowieka kiedy opuszczają go siły. To bardzo uczy pokory i dystansu w ferowaniu ocen, ludzi starych. Druga część dnia to praca w ogrodzie - przerwana przez deszcz. No a teraz wizyta i pogaduszki w klubie.
__________________
Błądzi człowiek, póki dąży.
> Goethe <
|