Cytat:
Napisał rslucja
Tylko jak to zrobić w zetknięciu z nazbyt zaangażowanym "całuśnikiem"?
|
Rslucjo - toż białogłowy przez wieki doskonaliły metody manipulacji męską częścią - tą rycerską - poczynając o ideologii "słabej płci...".
Nie wyciągać dłoni do całowania.
Przyoblec ją w rękawiczkę - rękawiczki są niezbędnym elementem stroju dawnej elegantki, nie tyle chroniły ręce, ile nie pokazywały słabszych stron ciała. Niewielu zapewne zdecyduje się pocałować "pannę w mankiet", czyli odchyli rękawiczkę i dotknie ustami najpewniej główkowatą kość nadgarstka...
Owszem, znam przypadki, gdy tzw. kulturalny pan całował rękawiczkę, ale myślę, że owiż robią to tak bezmyślnie, że nic ich już nie naprawi.
A jak kto po dłoń sięga i porywa ją do całowania - no cóż, sa dwie drogi, ulec lub uciekać...
Ulec, gdy wyczujesz pan całując oczy ma zwrócone na Twoją twarz, nie patrzy w glebę....
A na pewno, gdy brzmi
piosenka....